Kolejną wyprawę na Ukrainę, a w szczególności na Krym planowaliśmy już od 2008 roku, ale problemy w kolejnych latach z odpowiednią długością urlopu spowodowały kolejne przekładanie terminu. Nawet ten termin uległ przesunięciu z soboty 6-tego na wtorek 9-tego lipca z powodu pogrzebu w rodzinie :). Ale tym razem udało się, choć musimy przyspieszyć aż trzy dni. Kamper spakowany, wszyscy gotowi to ruszamy.